12 kwi 2011

Etno-badania: Jeden z małych sukcesów już w pierwszych dniach badań



Rozmowa z Marią Malesz i Heleną Hawran, przeprowadzone przez Kingę Zabawę i Michała Sądura, niedziela, 10.04.2011r.


Konwersacja z Paniami zaczęła się przed cerkwią tuż po nabożeństwie. Zaskakującym było nader pozytywne nastawienie Pani Marii do możliwości rozmowy z młodymi ludźmi. Kinga i Michał prowadzący EtnoBadania niemalże od razu zostali zaproszeni do domu w miejscowości pod Legnicą. Młodych badaczy ujęła otwartość i chęć starszych kobiet do opowiadania o swoim życiu. Pogawędkę rozpoczęto od tematu dzieciństwa, które w przypadku Pani Marii okazało się być świetnym początkiem prowadzącym do pogłębiania rozmowy. Panie pochodzą z tej samej wsi na Łemkowszczyźnie i znają się od dziecka. Wzajemnie uzupełniając swoje wypowiedzi, bardzo szybko wprowadziły młodzież w świat własnej młodości.

Poznano dwie skrajnie odmienne wizje dzieciństwa obu Pań. Dzieciństwo Marii wspominane jest jako najwspanialszy okres w życiu. Beztroski czas pełen radości i zabaw. Wśród tych podała Pani Maria znane do dziś: ciuciubabkę, kółko graniaste, sroczka-sroczka. Zapytana o ulubioną zabawkę, bez namysłu opisała wykonywane z jodłowych gałązek lalki, których konstruowanie, a następnie ubieranie w skrawki materiałów dostarczało najmilszej zabawy. Sztuki tworzenia owych laleczek nauczyła się od swojej babci.

Pani Helena mówiła o wczesnej młodości z wielkim smutkiem. Czas ten wiąże głównie z ogromnymi trudnościami materialnymi, osieroconej przez ojca rodziny. Matka została sama z czwórką małych dzieci. Trud ubogiego życia, a także ciężka praca fizyczna przysłoniły uroki dzieciństwa Pani Heleny.

Obie kobiety wesoło przywoływały obrazy tanecznych spotkań starszej młodzieży, podglądanych przez mniejsze dzieci, których nie dopuszczano do zabaw z racji zbyt młodego wieku. Mówiono też o śpiewach kawalerki przemierzającej wieś w poszukiwaniu pięknych panien do żeniaczki, a także głosowych potyczkach, podczas których młodzież ustawiała się na dwóch pobliskich wzgórzach i śpiewała wykorzystując echo.

Pani Maria opowiadała o początkach swojej edukacji, która nie należała do najłatwiejszych z racji dość długiej drogi do szkoły, 3 km przez las. Dziewczynka wstawała co dzień skoro świt, samodzielnie szykowała sobie śniadanie i wyruszała w niełatwą drogę. W szkole zjawiała się każdego dnia, nawet w czasie niesprzyjających warunków atmosferycznych. Dzięki zaangażowaniu i pilności, była bardzo lubiana i doceniana przez panie nauczycielki. Problemów w nauce nie miała także w szkołach na Dolnym Śląsku, a także technikum w Legnicy, które ukończyła z bardzo dobrymi wynikami. Proponowano jej dalszą naukę i aplikację na uczelnię wyższą, niestety postanowiła się usamodzielnić i pójść do pracy.

Wieloaspektowo ujęte zostało dzieciństwo kobiet, a także czas przesiedlenia oraz różne okresy „życia na zachodzie”. Dialog dostarczył wielu inspirujących fragmentów, które to z pewnością ułatwią pracę nad scenariuszem spektaklu. Ponadto zrewidowano i znacznie poszerzono wiedzę dotyczącą legnickich Łemków, co dodało tym samym sił i chęci do odbycia kolejnych rozmów.

Kinga Zabawa

Michał Sądur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz